Strażacy z Zatora, Podolsza i Smolic walczyli wczoraj (11 maja) z pożarem trawy! Ogień strawił ponad 4 hektary i pochłonął wiele istnień!
Wczoraj, około godziny 14:17 Stanowisko Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Oświęcimiu otrzymało zgłoszenie o kłębach dymu w okolicy rzeki Wisła w Smolicach. Na miejsce udał zastęp z OSP Smolice, a także zastęp z naszej jednostki oraz OSP Podolsze. W czasie dojazdu otrzymaliśmy informacje, że widoczne kłęby dymu to pożar zarośli na stawach w Palczowicach. Po dotarciu na miejsce rozpoczęliśmy akcję gaśniczą. Dzięki sprawnie przeprowadzonym działaniom udało się szybko opanować pożar i nie dopuścić do rozprzestrzeniania się ognia. Łącznie podano trzy prądy wody. Spaleniu uległ obszar około 4 hektarów - czytamy na fb OSP Zator.
Po raz kolejny apelujemy! Nie wypalajcie traw! Z apelem do mieszkańców po raz kolejny zwrócił się burmistrz Mariusz Makuch:
Przypominam że, zgodnie z obowiązującymi przepisami zabronione jest wypalanie traw na łąkach, pastwiskach, terenach śródleśnych, nieużytkach, trzcinowiskach, szuwarach oraz w rowach i pasach przydrożnych, a także w lasach i na szlakach kolejowych.
Wypalanie traw jest karygodnym procederem, z którym od lat zmagają się strażacy, policjanci, służby ochrony środowiska. Niszczona jest wierzchnia, próchnicza warstwa gleby, co pociąga za sobą obniżenie jej wartości użytkowej nawet na kilka lat. Wypalając trawy hamuje się naturalne procesy rozkładu pozostałości roślinnych, dzięki którym gleba staje się żyźniejsza. Giną bezbronne ptaki i drobne zwierzęta, a w powietrzu unoszą się szkodliwe toksyny.
Wypalanie traw stanowi zagrożenie pożarowe dla mienia, naraża życie strażaków a występujące zadymienie zagraża osobom przebywającym w bezpośrednim sąsiedztwie oraz często utrudnia poruszanie się po drogach kierowcom i może być przyczyną groźnych wypadków. Od wielu lat ta szkodliwa działalność powtarza się, dlatego też apeluję o rozsądek a w razie zauważenia pożaru o natychmiastową reakcję dzwoniąc pod numer alarmowy 112 lub 998.
Przypominam, że za lekkomyślne i nieodpowiedzialne działania podpalaczy grożą surowe kary - apeluje burmistrz.