Niewyobrażalne cierpnie, strach, nieprzespane noce, ciężka operacja i długa rehabilitacja. Ośmioletnia Lenka z Zatora potrącona została przez młodego rowerzystę. Pewnie do wypadku by nie doszło, gdyby sprawca nie był zajęty komórką! Po potrąceniu Lenki uciekł!
Wypadek zdarzył się 2 sierpnia na ul. Bugajskiej w Zatorze. Lenka stała na poboczu w pobliżu domu. Mama stała na balkonie, tata krzątał się wokół samochodu. Nagle w dziewczynkę wjechał rozpędzony rowerzysta. Przewrócili się oboje. Podczas, gdy rodzice zajęci byli dzieckiem, sprawca wypadku uciekł!
Dziewczynka trafiła do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej złamanie kości udowej z przemieszczeniem. Trudno opisać, jak bolesne jest to złamanie. Dziecko jest po operacji. Przed zabiegiem kilka dni leżała w szpitalu ze specjalnymi obciążnikami, które utrzymywały złamaną kość w odpowiednim położeniu. Operacja polegała m.in. na wstawieniu specjalnych drutów, od kolana po miednicę. Przez sześć tygodni noga będzie w gipsie a potem Lenkę czeka długa rehabilitacja. - Lenka nie śpi w nocy, ma koszmary, cierpi ogromnie - mówią rodzice. Jednocześnie proszą o pomoc w znalezieniu sprawcy, apelują do niego, by zmierzył się z tym, co zrobił, i zgłosił się na policję sam.
Przy okazji zwracają uwagę na niebezpieczne zachowania, głównie młodych ludzi, którzy jeżdżą na rowerach i elektrycznych hulajnogach wgapieni w telefony. Niebezpiecznych zdarzeń z udziałem jednośladów jest coraz więcej.