Ponad 117 godzin i 1200 kilometrów. Tomasz Jargus z Podolsza osiągnął metę Rowerowego Maratonu Wisła 1200!
Trasa wytyczona jest po nadwiślańskich drogach, szutrach, ścieżkach, skarpach i wałach. Jazda po ruchliwych drogach wojewódzkich i krajowych ograniczona jest do absolutnego minimum, tak aby zapewnić bezpieczeństwo i komfort obcowania z przyrodą i historią, których próżno szukać gdzie indziej w Europie.
Po drodze rozległe starorzecza i rozlewiska pełne dzikich ptaków, wydmy i piaskowe łachy i klimatyczne miasteczka, w których czas jakby się zatrzymał. RMW1200 to nie tylko Kraków, Warszawa, Toruń i Gdańsk. Zachwycimy Was urodą i osobliwością Janowca, Sandomierza, Zawichostu, Płocka, Dobrzynia, Chełmna, Świecia, Grudziądza i Gniewu. A pomiędzy nimi mozolny, kolarski wysiłek i pokonywanie własnych słabości bez wsparcia z zewnątrz.
Formuła rywalizacji w ultramaratonie kolarskim wymaga od Was solidnego przygotowania fizycznego i logistycznego, ale żeby zapewnić równe szanse wszystkim uczestnikom i spełnić wymagania REGUŁ RMW1200 niedozwolone jest korzystanie z jakiegokolwiek wsparcia zaaranżowanego przed rozpoczęciem wyścigu i jakiegokolwiek wsparcia osób trzecich w trakcie wyścigu. Dotyczy to wszystkich aspektów rywalizacji: jedzenia, odpoczynku, spania, bagażu, serwisu sprzętu. Oczywiście każda forma wsparcia pomiędzy zawodnikami w trakcie imprezy jest wskazana i dozwolona i będzie wyrazem właściwego rozumienia idei naszego maratonu - czytamy na stroniehttps://wisla1200.pl/
Tomkowi gratulujemy. Jak tylko odpocznie postaramy się z nim porozmawiać.