Kolejny w ostatnim czasie pożar trawy. Dziś (4 marca) płonęła trawa na Kolejowej w Zatorze.

Dziś około południa zostaliśmy zadysponowani przez Dyżurnego Operacyjnego Powiatu w pobliże stacji PKP, gdzie według zgłoszenia płonęły suche trawy. Po dotarciu na miejsce potwierdziliśmy zgłoszenie. Nasze działania polegały na ugaszeniu palących się traw przy pomocy tłumic.
Po około 30 minutach zakończyliśmy działania i wróciliśmy do jednostki - piszą na swoim FB strażacy z OPS Zator.
O tym, czym grozi wypalanie trawy, pisaliśmy tutaj.
Tymczasem do mieszkańców naszej gminy z apelem zwrócił się burmistrz Mariusz Makuch.

Przypominam że, zgodnie z obowiązującymi przepisami zabronione jest wypalanie traw na łąkach, pastwiskach, terenach śródleśnych, nieużytkach, trzcinowiskach, szuwarach oraz w rowach i pasach przydrożnych, a także w lasach i na szlakach kolejowych. 

Wypalanie traw jest karygodnym procederem, z którym od lat zmagają się strażacy, policjanci, służby ochrony środowiska. Niszczona jest wierzchnia, próchnicza warstwa gleby, co pociąga za sobą obniżenie jej wartości użytkowej nawet na kilka lat. Wypalając trawy hamuje się naturalne procesy rozkładu pozostałości roślinnych, dzięki którym gleba staje się żyźniejsza. Giną bezbronne ptaki i drobne zwierzęta, a w powietrzu unoszą się szkodliwe toksyny. 

Wypalanie traw stanowi zagrożenie pożarowe dla mienia, naraża życie strażaków a występujące zadymienie zagraża osobom przebywającym w bezpośrednim sąsiedztwie oraz często utrudnia poruszanie się po drogach kierowcom i może być przyczyną groźnych wypadków. Od wielu lat ta szkodliwa działalność powtarza się, dlatego też apeluję o rozsądek a w razie zauważenia pożaru o natychmiastową reakcję dzwoniąc pod numer alarmowy 112 lub 998.

Przypominam, że za lekkomyślne i nieodpowiedzialne działania podpalaczy grożą surowe kary.